Letnia
|
Sprawozdanie z Ekspedycji
W dniach od 5 do 14 sierpnia 2002 odbyła się druga z kolei w tym roku letnia Ekspedycja na Lubomir poświęcona obserwacjom gwiazd zmiennych zaćmieniowych. Ekspedycja ta, tak jak i poprzednia została zorganizowana przy współpracy z Polskim Towarzystwem Miłośników Astronomii (PTMA) oraz Obserwatorium Astronomicznym Akademii Pedagogicznej na Suhorze. Pogoda główny czynnik decydujący o powodzeniu każdego przedsięwzięcia astronomicznego, tym razem jednak nie dopisała. Z dziewięciu nocy względnie obserwacyjne (częściowo pogodne) były tylko trzy i ani jednej w pełni pogodnej.
Głównym tematem naszych obserwacji były gwiazdy zmienne zaćmieniowe, które próbowaliśmy obserwować w przerwach pomiędzy chmurami - udało nam się to częściowo w przypadku gwiazd Beta Lyr i RZ Cas. Do tej ostaniej wykonaliśmy dojście na podstawie sporządzonych w ciągu dnia mapek a następnie udało się zrobić po kilka ocen jasności, na więcej nie pozwoliły stale przemieszczające się nad nami chmury. Beta Lyr oceniana była też kilkukrotnie. W między czasie pomiędzy chmurami ćwiczyliśmy znajomość letniego nieba oraz dojścia do ciekawych obiektów. Obserwowaliśmy też częste przeloty meteorów z roju Perseidów na kilka nocy przed maksimum oraz tzw. meteory sporadyczne. Ponadto udało nam się zaobserwować dwa przeloty satelitów Irydium z ponad 20 przewidzianych na okres naszego pobytu na Lubomirze. Ciekawostką jest to, że jednego z nich nie było w wykazie sporządzonym wg. danych z NASA. Każdego pogodnego dnia obserwowaliśmy plamy słoneczne wyznaczając liczbę Wolfa. Do dyspozycji mieliśmy ten sam sprzęt jak w lipcu: główny instrument MOA - Teleskop Meniskas 180/1800 (systemu Maksutova-Cassegraina), ekspedycyjne teleskopy z Obserwatorium UJ (150/2250 Maksutov-Cassegrain) oraz PTMA (refraktory Zeissa 11/167 i 8/120), prywatny Teleobiektyw MTO 1100, teleobiektywy z MOA 4/300 i 5,6/500 oraz lornetki 10x50 i 20x60.
Niestety pomimo wielu prób nie udało się i tym razem uzyskać sygnałów czasu na Inserterze podłączonym do DCF-u. Sam DCF działał jednak poprawnie i mógł posłużyć do wyznaczenia momentów zjawisk metodą pośrednią - poprzez kamerę CCD. Niestety zła pogoda uniemożliwiła zastosowanie sprzętu elektronicznego do rejestracji przelotów Perseidów.
Tradycją już stały się piesze wycieczki na polanę Kudłacze znajdującą się około 1,5 godziny drogi od naszego obozu gdzie mogliśmy spotkać miłośników astronomii z całej niemal Polski, którzy od kilku lat obrali to miejsce jako astronomiczną bazę obserwacyjną. W tym roku spotkaliśmy tu znajomych z Krakowa, Warszawy i Łodzi którzy przywieźli ze sobą najnowszej generacji sprzęt w tym potężny jak na amatorskie warunki teleskop Newtona o średnicy 500mm, który jest największym tego typu teleskopem w kraju. Robił naprawdę imponujące wrażenie choć niestety nie mieliśmy okazji sprawdzić go w praktyce - brak pogody podczas naszego krótkiego pobytu. Naszym marzeniem pozostanie mieć taki teleskop do dyspozycji w ramach takich jak ta ekspedycji. Pozwoliłby on obserwować obiekty do 16 wielkości gwiazdowej czyli kilkanaście razy słabsze w porównaniu z dotychczas dostępnymi za pomocą naszego sprzętu. Pozwalałby odkrywać słabe komety i gwiazdy supernowe w innych galaktykach nie wspominając i niezwykle widowiskowych obrazach komet, mgławic i galaktyk.
W pochmurne wieczory natomiast zasiadaliśmy przy ognisku.
Mieliśmy też licznych gości: Pana Janusza Jagłę Dyrektora MOA z żoną, który wizytował ekspedycję, rodziców uczestników, miłośników astronomii z Kudłaczy oraz mieszkańców Węglówki, którzy na wieść o ekspedycji astronomicznej chcieli zobaczyć co widać przez nasze teleskopy ale z braku pogody musieli zadowlić się widokiem stacji przekaźnikowej na szczycie Lubonia, którą widać było jak by znajdowała się zaledwie 100m a nie 15 km od nas. W niedzielne popołudnie pojawiły na południowym horyzoncie postrzępione szczyty Tatr - gdzieniegdzie turnie spowijały chmury. Widok przez lornetkę zamocowaną na statywie z odrośnikami był znakomity niestety szybko przesłoniły go nadciągające deszczowe chmury.
Bardzo trudny okazał się powrót gdyż zwijanie obozu i zjazd odbywały się w strugach ulewnego deszczu. Pomimo starań znaczna część naszego ekwipunku uległa zamoczeniu i wymagała zaraz po przybyciu do MOA intensywnego suszenia. Najbardziej ucierpiały namioty głównie prywatne, które na skutek trwających przez cały okres ekspedycji opadów, chwilami bardzo intensywnych, zaczęły przeciekać i pleśnieć. Nie udało się ich skutecznie wysuszyć w krótkich przerwach pomiędzy opadami. Dopiero było to możliwe po powrocie - co trwało dwie doby ze względu na duże nasiąknięcie i wilgotność powietrza. Również ostania doba dla uczestników była bardzo stresująca - większość z nas nie miała już na sobie nic suchego, gdyż przemoczonych lub nawilgniętych wcześniej ubrań nie dało się wysuszyć - wilgotność powietrza bliska była 100% a temperatura powietrza 14 C. Wszyscy wtedy marzyli o ciepłym kącie i gorącej herbacie w domowym zaciszu. Ale nawet takie zakończenie tej ekspedycji nie zniechęciło większości uczestników do dalszych obserwacji nieba - a szczególnie podczas ekspedycji astronomicznych.
Podsumowując - tej ekspedycji nie można zaliczyć do udanych z powodu trudnych warunków atmosferycznych. Chociaż nie udało się w pełni osiągnąć założonych celów to jednak nieliczne próby obserwacji gwiazd zmiennych, meteorów głównie z roju Perseidów oraz satelitów Irydium i międzynarodowej stacji kosmicznej ISS sprawiły, że wszyscy uczestnicy nabyli nowych doświadczeń praktycznych zarówno astronomicznych, technicznych jak i w dziedzinie organizacji życia obozowego w surowych polowych - górskich warunkach.
W ekspedycji udział wzięli członkowie koła astronomicznego z Wieliczki, Kłaja i Niepołomic: Maciej Grochal, Aleksandra Gumuła, Jakub Iskra, Karolina Kuc, Tomasz Łukasik, Bartłomiej Ratuszek, Anna Trębacz, Piotr Trębacz, Sylwia Trębacz, Łucja Urban, oraz prowadzący ekspedycję.
Wnioski na przyszłość:
Jeżeli w przyszłości tego typu ekspedycje będą organizowane konieczne jest odpowiednie wyposażenie techniczne: odpowiednie namioty (namioty prywatne z małymi wyjątkami nie zdały egzaminu): namiot sprzętowo - warsztatowy i namiot kuchenno - świetlicowy, dodatkowe skrzynie na sprzęt i żywność, oraz stoliki.
Podziękowania:
Szczególne podziękowania pragniemy w tym miejscu złożyć
Panu Stanisławowi Kracikowi Burmistrzowi Miasta i Gminy Niepołomice za sfinansowanie części kosztów transportu ludzi i sprzętu oraz
Panu Markowi Ciastoniowi Prezesowi GS Samopomoc Chłopska za pomoc w postaci nieodpłatnie przekazanych produktów spożywczych i transportu sprzętu oraz P
Państwu Jasiewiczom z Węglówki za okazaną gościnność.
Ekspedycję przygotował i prowadził Aleksander Trębacz
13 sierpnia 2002 - fotoreportaż z obozu
|
|
|
|
|
|
|
|