Ekspedycja na obserwacje
|
Data obserwacji: |
31 maja 2003 roku |
Miejsce obserwacji: | Islandia, Półwysep Tjornes, współrzędne 66o07' 51'' N , 16o 57' 21'' W |
Obserwatorzy: | Tymon Kretschmer, Lidia Popowicz, Ksawery Skąpski |
Instrumenty: | MTO 1000/10+telekonwerter 2x, pyranometr, pyrheliometr, pyrradiometr, termometr |
Warunki pogodowe: | 90% zachmurzenie |
Przedstawiamy Państwu firmy, których wspaniałomyślność, zrozumienie i zaangażowanie pozwalają na przygotowanie VI ekspedycji obserwacyjnej na Obrączkowe Zaćmienie Słońca. Firmy te wspierają popularyzację astronomii w Polsce, umożliwiają rozwinięcie działalności placówki oświatowej pracującej z dziećmi i młodzieżą, a w końcu, co nie jest bez znaczenia, umożliwiają realizację marzeń. Cieszymy się, iż nam się udało i życzymy wszystkim, by przy realizacji odważnych planów, których nie można spełnić samodzielnie, spotykali takich ludzi jak Oni!
|
9 czerwca 2003 roku zakończyła
się szósta wyprawa obserwacyjna na zaćmienie Słońca, zorganizowana przez Młodzieżowe
Obserwatorium Astronomiczne w Niepołomicach i Instytut Meteorologii i Gospodarki
Wodnej - patrona naukowego wyprawy. 31 maja nastąpiło zaćmienie, które z terenów
Islandii i Grenlandii widoczne było jako obrączkowe. Z racji łatwiejszej i
mniej kosztownej drogi do Islandii, MOA wyjechało właśnie do tego kraju.
Program obserwacyjny obejmował rejestrację zjawiska
na kliszy fotograficznej oraz taśmie video, a także pomiary meteorologiczne,
których celem było określenie zmian promieniowania bezpośredniego i rozproszonego,
wywołanych spadkiem dostawy energii do powierzchni Ziemi, jak również wyznaczenie
bilansu promieniowania oraz pomiar temperatury.
Pierwotnie obserwacje planowaliśmy prowadzić w niewielkim,
portowym miasteczku Raufarhöfn w północno-wchodniej części wyspy. 29 maja,
kiedy dotarliśmy do wyznaczonego punktu, pogoda zaskoczyła nas bardzo - było
słonecznie i bezchmurnie, co w Islandii jest rzadko spotykane. Dzięki wsparciu
Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej otrzymaliśmy jednak prognozy, mówiące,
iż w naszym kierunku z południowego-zachodu przemieszcza się front niżowy
mogący za kilkanaście godzin dotrzeć do nas i skutecznie uniemożliwić obserwację
zaćmienia. Wieczorem 30 maja rozmawialiśmy z grupą Francuzów, którzy podobnie
jak my przybyli do Islandii specjalnie by obserwować zaćmienie. Przeglądali
oni systematycznie od dwóch dni lokalnie podawane prognozy pogody i zasugerowali
przemieszczenie się na zachód od Raufarhöfn na półwysep Tjörnes, oddalony
o około 200 kilometrów, gdzie szanse na pogodne niebo wzrastają. Rzeczywiście
30 maja niebo nad Raufarhöfn zasnuło się gęstymi, warstwowymi chmurami,
grożącymi w każdej chwili deszczem. Późnym wieczorem zapadła decyzja o zmianie
lokalizacji. Czasu nie było wiele ponieważ wyjechaliśmy o 23.30, a zaćmienie
rozpoczynało się o 3.05 nad ranem. Niekoniecznie trzymając się przepisów gnaliśmy
więc na zachód, najnowszym w ofercie Fiata samochodem Ulysse van 2.2 JTD
(w tym miejscu należą się ogromne podziękowania firmom WAWA TAXI oraz FIAT
AUTO POLAND, ponieważ bez ich współudziału nie mogliby Państwo czytać tej
relacji, a my chwalić się kolejnym sukcesem).
Gdy dotarliśmy do półwyspu na godzinę przed wschodem
Słońca (godz. 2.22) zobaczyliśmy jego łunę i dostatecznie duży obszar nieba
wolny od silnego zachmurzenia. Rozpoczęliśmy więc szybkie rozstawianie sprzętu
i nerwowe spoglądanie na zegarek i niebo.
W czasie trwania zjawiska pogoda nie była idealna
lecz zalegające i bardzo powoli przemieszczające się chmury pozwoliły na rejestrację
fazy częściowej przed maksimum oraz najważniejszej dla nas fazy obrączkowej.
Dzięki zachmurzeniu, działającemu jak naturalny filtr, możliwe było fotografowanie
Słońca bez przygotowanych zabezpieczeń. Niestety faza częściowa po maksimum
zaćmienia przysłonięta została przez chmury. Ogarnęła nas jednak wielka radość
bo trudy przygotowań i podróży opłaciły się. Pomimo niewidocznego już Słońca,
kontynuowaliśmy pomiary meteorologiczne do 1 godziny po zakończeniu zaćmienia.
Ekspedycje obserwacyjne posiadają również charakter ogólnogeograficzny
i poznawczy. Nie sposób wyjechać na Madagaskar, do RPA czy Islandii i nie
poznać, o ile to możliwe, regionu, do którego podróżuje się wiele godzin.
Islandia poraziła nas (w dobrym tego słowa znaczeniu) przestrzeniami i bliskością
wnętrza Ziemi (gejzery, fumarole, gorące źródła, rozległe obszary pokryte
lawą). Niesamowite są chmury, nieustannie właściwie pozostające na niebie
oraz zmienność pogody. Wszędzie pełno płynącej wody, w postaci rozmaitej wielkości
wodospadów, strumieni i rzek. Zachwycają przybrzeżne jeziora i fiordy, zwierzęta
i rośliny. Wszystko zachwyca...
VI ekspedycja zakończona. Mamy silne podstawy by
wierzyć, iż to nie koniec. Zaćmień jest w przyszłości wiele, a zapał do ich
organizowania wzrasta z wyjazdu na wyjazd.
Tymon Kretschmer (MOA)
Zamieszczamy zdjęcia obrączkowego zaćmienia Słońca. Zdjęcia można powiększyć klikając na miniaturkach.
31.05.2003 godz. 24.30
O godzinie 23 czasu lokalnego (w Polsce 1 w nocy) zapadła grupowa decyzja
z szybkiej zmianie lokalizacji miejsca obserwacji. Po konsultacjach prowadzonych
telefonicznie z przedstawicielem Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej
ustaliliśmy, iż system chmur opisywany w poprzedniej relacji skutecznie uniemożliwi
rejestrację zaćmienia w Raufarhofn. Spotkaliśmy również grupę Francuzów, która
podobnie jak my przybyła na Islandię specjalnie w celu obserwacji zjawiska.
Bardzo stanowczo zasugerowali przemieszczenie się na zachód od Raufarhofn.
I rzeczywiście - nad miejscem pierwotnie przez nas wybranym, od kilku godzin
zalegają chmury warstwowe, przekreślające je. Jedziemy teraz z prędkością
130 km/h na zachód, obserwując niebo, kompas i mapę. Do przejechania mamy
ok. 200 kilometrów...
Godz. 1.30
Jesteśmy w nowym punkcie obserwacyjnym. To spore wzniesienie na Półwyspie Tjornes, jedyne miejsce w zasięgu wzroku gdzie na horyzoncie jest stosunkowo niewiele chmur. Nowe współrzędne to 66 07 51 N i 16 57 21 W, Słońce wschodzi tu o 2:22. Faza częściowa zaćmienia rozpoczyna się o 3:06:51, faza obrączkowa o 4:01:46, zaćmienie kończy się o 5:01:44. Zjawisko "rozgrywa się" na wysokości pomiędzy 0.9 a 8.5 stopnia.
Decydujemy się tu pozostać. Oprócz nas jest tu kilka samochodów, a w odległości 100 metrów całkiem spora grupa osób. Przerywam pisanie bo zaćmienie czeka...
|
|
4.30
Już po fazie obrączkowej! To wspaniałe zjawisko!!! Udało się! Mimo nieciekawych prognoz obserwacja pomyślna! Dużo by tu pisać o nerwach i niepewności, które nam dziś towarzyszyły! Zaćmienie rozpoczęło się idealnie w zgodzie z efemerydami. Jeszcze przed wschodem Słońca ponownie uruchomiliśmy meteorologiczne urządzenia pomiarowe. Słońce podniosło się najpierw z ponad niezbyt wysokiego wału chmur zalegającego nad morzem, było piękne, pomarańczowe i mocno spłaszczone. Filtry których używaliśmy okazały się zbyt mocne na nisko wiszące Słońce, którego blask dodatkowo osłabiały chmury. Było jednak zbyt jasne by fotografować bez zabezpieczeń. Odczekaliśmy więc (z wielkim bólem i złością) aż podniesie się wyżej. Wokół niego przechodziły chmury rozświetlone na żółto, pomarańczowo i czerwono, poniżej stał w miejscu wał granatowo-stalowy. Fotografowanie fazy częściowej początkowo przebiegało bez chmurnych zakłóceń, po kilkunastu minutach Słońce schowało się jednak zupełnie. Nie powiem, że straciliśmy nadzieję, ale opadły nas wątpliwości. Staliśmy więc i biliśmy się z myślami czy nie wsiąść w naszego Fiata Ulysse i mając jeszcze kilkanaście minut do fazy obrączkowej jechać gdzieś poniżej chmur. Zostaliśmy jednak bo horyzont nie zachęcał do biegu na złamanie karku. W pewnej chwili na 4-5 minut przed "kulminacją" Ksawery powtórzył nagle tekst z zaćmienia w Afryce: "wiesz, że zaraz wyjdzie?!" Powiedział tak bo ponad Słońcem w chmurach zarysowała się szczelina, do której zmierzała mocno zaćmiona jego tarcza. I rzeczywiście - po mniej więcej dwóch minutach zobaczyliśmy Słońce na moment przed rozpoczęciem fazy obrączkowej. Nie było zupełnie przejrzyście lecz to dobrze bo mogliśmy zdjąć filtry... Rozpoczęło się ponad trzy i półminutowe zjawisko, dla którego tu przyjechaliśmy. Radość ogromna!
Podsumowując, mamy: kilka rolek zdjęć, półgodzinny film z kamery cyfrowej i szereg danych meteorologicznych. Nawiązaliśmy także kontakt, wymieniając adresy, z parą pięćdziesięcioletnich Anglików jeżdżących na zaćmienia po całym świecie.
Teraz musimy się wyspać bo ostatnie dwie noce mamy właściwie kompletnie "na chodzie". Nie będzie to łatwe ponieważ panuje tutaj obecnie dzień polarny i Słońce zachodzi na około dwie godziny, w związku z czym całą dobę jest jasno.
I jeszcze jedna ważna sprawa: WIELKIE UKŁONY dla WAWA TAXI i FIAT AUTO POLAND. Bez Nich nie moglibyśmy się chwalić kolejnym sukcesem! Składamy również bardzo serdeczne podziękowania dla Państwowej Służby Hydrologiczno-Meteorologicznej IMGW za ciągłe dostarczanie informacji synoptycznych.
Pozdrawiamy Polskę serdecznie i do zobaczenia! Wracamy promem wypływającym z Islandii 5 czerwca.
Opracowanie tekstu : T. Kretschmer, L. Popowicz, K. Skąpski
Strona WWW: T. Kretschmer, D. Pasternak